Dzisiaj recenzja książki opisującej eksperyment psychologiczny nazwany eksperymentem więziennym wybitnego Psychologa Philipa Zimbardo.

Na początek…dwa słowa o tym o czym jest książka.

„Nasze badanie ma na celu odróżnienie tego, co ludzie wnoszą do sytuacji więziennej, od tego, jak sama ta sytuacja zmienia trafiających tam ludzi. Umieszczamy dobrych ludzi w złej sytuacji, aby sprawdzić co lub kto wygra.”

W lokalnej gazecie pojawiło się ogłoszenie, w którym oferowano 15 $ za dzień udziału w eksperymencie (ok. 86 $ po uwzględnieniu inflacji). Ponad 70 ochotników przebadano i wybierano tych, którzy m.in nie mieli kryminalnej przeszłości (a więc i nie przebywali w więzieniu) oraz nie byli uzależnieni od narkotyków, a także byli w pełni zdrowi psychicznie. Ostatecznie wytypowano spośród nich 24 studentów z Kanady i Stanów Zjednoczonych.

Strażnikom pozwolono wybrać umundurowanie i wyposażenie w pobliskim sklepie militarnym (ten zabieg miał silniej związać tę część uczestników z nowym więzieniem). Zimbardo nie poinstruował dokładnie strażników, jak powinni się zachowywać – wskazywał jedynie na to, że chce wytworzyć u więźniów nastawienie psychiczne oparte na poczuciu bezsilności i niemocy. Zakazał także używania bezpośredniej przemocy fizycznej – strażnicy mieli zakaz uderzania więźniów, a pałka, którą mieli przy sobie, miała pozostać jedynie symbolem władzy. Uczestnicy eksperymentu zostali poinformowani, że w razie wytypowania ich na więźniów będą otrzymywali minimalne racje żywnościowe a część ich praw obywatelskich zostanie ograniczona…

A co działo się dalej…to właśnie ze szczegółami, notatkami, zapiskami z konkretnych dni i godzin eksperymentu przedstawia owa książka.

I tutaj SPOILER….

Eksperyment ukazał łatwość, z jaką ludzie adaptują powierzone im role, zwłaszcza tak wyraźnie zarysowane jak strażnik czy więzień. Wynik eksperymentu wspiera hipotezę o silnym wpływie środowiska więziennego na brutalne zachowanie strażników. Zimbardo zaproponował dwa powody tak dużego podporządkowania rolą…Deindywiduacja może wyjaśniać zachowanie zwłaszcza strażników, którzy tak bardzo wtapiają się w grupę, do której przynależą, że zatracają cechy indywidualne i osobistą odpowiedzialność za czyny. Brutalne zachowanie pojmowali oni jako normę dla swojej grupy. Spore znaczenie mógł mieć jednolity strój. W przypadku więźniów poczucie bezsilności miało sprzyjać uległości wobec strażników. Nieprzewidywalne decyzje strażników i brak wpływu na swój los doprowadziło osadzonych do zaprzestania walki o swoje racje.

Po eksperymencie Zimbardo przeprowadził z uczestnikami rozmowy. „Byłem zaskoczony swoją postawą. Zmuszałem ich [więźniów] do obrażania się nawzajem i czyszczenia toalet gołymi rękoma. Właściwie zacząłem ich uważać za bydło i myślałem, że ciągle powinienem mieć na nich oko, żeby nic nie wywinęli”, opisuje uczestnik odgrywający rolę strażnika. Padały też zdania w rodzaju: „Autorytatywne zachowanie może być dobrą zabawą. Władza daję wielką przyjemność”. Większość strażników nie mogło uwierzyć, że posunęli się do takiego poziomu brutalności. Wielu było zaskoczonych odkryciem w sobie tego rodzaju osobowości i rzeczy, do jakich mogą być zdolni. Również więźniowe nie spodziewali się po sobie tak dużej uległości, kilkoro uważało się dotąd za ludzi asertywnych. Zapytani o strażników, wyróżnili 3 typy spotykane w każdym więzieniu: dobrych, twardych ale sprawiedliwych oraz okrutnych. 

i jeszcze jeden z moich ulubionych wypowiedzi Uczestników eksperymentu:

„ Kiedy wkładasz mundur i masz przypisaną rolę, powiedzmy pracę, taką, że twoim zadaniem jest kontrolowanie tych ludzi, to z pewnością nie jesteś już tą samą osobą, jak wtedy gdy masz na sobie zwykłe ubranie i masz inną rolę. Naprawdę, gdy wkładasz mundur khaki, zakładasz okulary, bierzesz pałkę i grasz swoją rolę, stajesz się tą osobą. To twój kostium i kiedy go nosisz, musisz się zachowywać zgodnie z nim.”

Strażnik Hellman

Niezależnie od wniosków płynących z tego eksperymentu myślę, że książka jest obowiązkową pozycją nie tylko dla psychologów. Pokazuje ona mechanizmy psychologiczne odpowiadające za to w jakie role potrafimy się wcielać oraz jak bardzo mechanizmy wywierania wpływu są silne. Książka nie jest jednak pozycją łatwą do czytania. 486 stron analiz, notatek i bardzo skrupulatnie zapisanego eksperymentu daje szeroki wgląd w psychologię postępowania uczestników eksperymentu i myślę, że pomimo wielu opinii na jego temat w Internecie, warto przeczytać te książkę, żeby w pełni móc wypowiedzieć się na jego temat. Temat…jak się okazuje tak bardzo współczesny i realny.

Czytaliście? Dajcie znać jakie są Wasze opinie na temat książki jak i samego eksperymentu.