MASKI

Miałam ostatnio okazję oglądać bawiące się dzieci w trakcie balu karnawałowego co skłoniło mnie do refleksji nad znaczeniem maski. Byli to uczniowie klasy pierwszej szkoły podstawowej. Żeby zaobserwować zmianę mogłam uczestniczyć w czasie kiedy miały normalne zajęcia, oraz w momencie kiedy przyszły na zajęcia już w przebraniach na bal karnawałowy.
W jednej chwili dziecko, które na co dzień zachowuje się źle, sporo ‘rozrabia’ mówiąc językiem potocznym, zakładając strój policjanta zaczyna być strażnikiem porządku w klasie. Nauczycielka, z którą rozmawiałam o zachowaniach tych dzieci, była zgodna co do diametralnych zmian w ich zachowaniu po założeniu masek i strojów karnawałowych.
Dziewczynka, która założyła strój księżniczki chodziła i pytała jakie marzenie może dzisiaj spełnić, chociaż na co dzień była zamknięta w sobie. Chłopiec, któremu mama dokładnie malowała kamuflaż, na co dzień nieśmiały, mający mało kolegów, jako rambo od razu czuł, że może rozmawiać z policjantem, strażakiem, czy jamesem bondem…tworzyli przynależność pewnych postaw, wartości, mieli wspólną misję. Nagle otrzymują super moce a tak naprawdę są to najczęściej: odwaga i pewność siebie.
Maski pomagały im przełamywać bariery, tworzyć grupę.
Oczywiście nie tylko dobre maski i przebrania się pojawiały i jak zapewne się domyślacie one pobudzały negatywne zachowania dzieci.
Jak wiele zmienia się wraz z wiekiem? Oczywiście najczęściej słyszę opinie, że dorośli nawet jak się przebierają to panują nad rolami, że strój nie zmienia ich zachowania a tym samym, że nawet zakładając maskę w życiu potrafią nad nią zapanować. Czy na pewno?
Nie byłabym tego taka pewna. Jednym z wielu potwierdzeń na to, jak bardzo maski zmieniają nasze zachowania (a najczęściej są to maski wypowiedziane, czyli role w jakie wchodzimy) jest słynny efekt Lucyfera, o którym już wkrótce napiszę nieco więcej…Tymczasem powstaje pytanie czy kłamstwo zależne jest i zmienia się pod maską? Czy trudniej będzie rozszyfrować kogoś kto ukrywa emocje? Kto gra? I tak i nie, jednak Ekspert psychologii kłamstwa umiejętnie taką maskę potrafi zdjąć.
Zacytuję tutaj pewne mądre słowa:

„Człowiek jest najmniej sobą, kiedy przemawia we własnym imieniu. Daj mu maskę, a wtedy powie ci prawdę.”

Oscar Wilde
Wykrywając kłamstwo każda maska jest dla mnie informacją, aktem w przedstawieniu, które ktoś gra. I będę słuchać tak długo jak uwierzysz mi, że jestem najwierniejszym widzem…wtedy maska nie będzie Ci potrzebna. Istnieje jednak jedno wielkie niebezpieczeństwo tego przedstawienia – czy Twoi widzowie zostaną do końca, kiedy prawda okaże się być wielkim kłamstwem na temat ciebie do tej pory? Niezależnie od tego czy dzisiaj zakładasz maskę osoby zimnej, dobrej, szlachetnej, wrogiej, czy jeszcze innej osoby, Twoje ciało mówi w niekontrolowanych przez Ciebie mikroekspresjach i mikromimice.
Mikromimika jak sama nazwa wskazuje wywodzi się od naszej mimiki twarzy. Paul Ekman wyróżnia 7 podstawowych emocji: strach, złość, pogarda, zniesmaczenie, radość, smutek, zaskoczenie. Mikromimika to pojawiające się w ułamkach sekund ‘zwiastuny’ tych emocji. Pojawiają się one…nawet pod maskami.
Maska jak sama nazwa wskazuje to coś zewnętrznego. Coś nabytego.
Skąd ją masz? Jak ją pozyskałeś? Na jakie potrzeby ją stosujesz? Tego nie wiem i wiedzieć nie potrzebuję. Potrafiąc zrozumieć jej występowanie zrozumiem i to, po co jest, ale do tego czasu kłamstwo będzie sączyć się nie z Twoich słów a z Twojego ciała.
Tutaj pojawiają się mikroekspresje, które wywodzą się, znowu jak nazwa podpowiada, z ekspresji. Ekspresją mogą być na przykład uniesione obydwa ramiona z bezradności, mikroekspresją będzie uniesienie jednego tylko ramienia. Mikroekspresje zdradzające prawdę pojawią się podświadomie i pomimo kontroli masek.
Każda maska jest prawdą o nas samych. Każda maska to być może coś czego się boimy, być może pozory które nas mają chronić. Maski zakładamy często z bezsilności. Wtedy tak samo jak małe dzieci wierzymy, że możemy być kimś o wielkiej mocy, pokonać wszystko co stoi na przeszkodzie. Czasami zakładamy maskę by kogoś ochronić i wtedy nie pokazując prawdziwych emocji, uczuć, intencji wierzymy, że nie zranimy kogoś a tak naprawdę chronimy sami siebie, bo najtrudniej jest kiedy trzeba stanąć ze sobą…twarzą w twarz.

Konsekwencje psychologiczne maski.

Wydawać by się mogło, że maska chroni i przynosi same korzyści. Nikt nie wie co jest w Twoim środku. Kłamiesz przed otoczeniem. Gdzieś po drodze może pojawić się zagubienie – kim jesteś? A może maska już przejęła Twoją osobę? Czy patrząc w lustro widzisz siebie czy swoją maskę? Które emocje są Twoje? Czy jesteś w stanie je nazywać i odróżniać? Mechanizmy obronne jakie posiadamy mają nas jak sama nazwa mówi bronić, chronić, dawać możliwość dostosowywania się do nowych sytuacji, jednak ważne jest w tym wszystkim aby maska nie przejęła całości naszej osoby zagłuszając to, co jest w niej prawdziwego.